poniedziałek, 31 października 2011

In the city

Właśnie skończyłam angielski i zabieram się za nadrabianie szkolnych zaległości. Dodatkowo muszę przeczytać Króla Edypa. Zdecydowanie za szybko mija ten długi weekend!



20 komentarzy:

  1. pychotka kawa <3
    bardzo fajny sweter :)

    Julka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, ja nie wypożyczam, bo nie mam "uprawnień" ;). Muszę siedzieć i czytać na miejscu:/. Aktualnie przygotowuję pracę magisterską, więc biblioteka powinna być moim drugim domem;). Tak czy siak, dziś się okazało, że jest zamknięta:D

    OdpowiedzUsuń
  3. love your blogger header, so cool

    OdpowiedzUsuń
  4. coffee&music = love

    OdpowiedzUsuń
  5. kawa mmmm, zrobiłaś mi smaka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Król Edyp jest króciutki, na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  7. mmm...kawa z McDonalda :-)Zapraszam do mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładne zdjęcia,
    a szorty malowałam farbami do tkanin :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zgadzam się , weekend zdecydowanie za szybko mija :|

    OdpowiedzUsuń
  10. ładne zdjęcia :D
    i geniaaalny telefon

    OdpowiedzUsuń
  11. też się ostatnio męczyłam z Królem Edypem :/ pokręcone to strasznie D: a tak nawiasem: ładną dzianinę widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Król Edyp w sumie nie był taki zły, jedna z niewielu lektur, które zaczęłam i udało mi się skończyć ;)

    świetny sweter, skąd?

    http://in-spiritgolden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. o tak! lumpeksy rządzą! ja za swoje dwie dałam 10 :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy blog, masz piękne zdjęcia, posiadasz lustrzankę? Mniam ta kawa! <3 Obserwujemy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny sweter:)

    http://zakrecona-milka15.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam kawę z maca! ♥ to iphone ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tez właśnie muszę przeczytać Króla Edypa.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój się w sumie na dobre nie zaczął, a już koniec. Chociaż może się przedłużyć, bo jakieś choróbsko mnie złapało ;c

    OdpowiedzUsuń