Co działo się u mnie podczas mojej "blogowej nieobecności"? Niewiele. Ostatnie tygodnie były strasznie męczące ze względu na koniec semestru i poprawianie każdej możliwej oceny. Skończyłam pierwszy semestr ze średnią 3,78. Nie jestem z tego do końca zadowolona, bo przecież zawsze może być lepiej. Przez całe półrocze niewiele robiłam, żeby moje oceny były lepsze, więc teoretycznie jestem sama sobie winna. Teraz trzeba skupić się na nowym semestrze, który się niedługo zacznie. Co poza szkołą? Na jakiś czas muszę przerwać treningi. Tak po prostu popsuło mi się kolano, a konkretniej łękotka :) W najbliższą sobotę późnym wieczorem jadę na rezonans do Łodzi i wtedy okaże się, czy konieczna będzie operacja. Trzymajcie kciuki!
Siedzę w iCafe już dobrą godzinę i zaczynam mi się robić głupio. Za chwilę spadam na lumpy. Mam nadzieję, że uda mi się coś znaleźć. Pewnie, że jeśli coś kupię to pokażę w kolejnych notkach. A co u Was? Część pewnie zaczęła już ferie, niestety ja zaczynam je 30 stycznia. Do napisania :)
wybaczcie, że takie "beztwarzowe", ale głupio mi się szczerzyć do laptopa w miejscu publicznym :D
ciasto wygląda bardzo apetycznie! mniam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam + obserwuję :)
kuurde, ale mi smaka narobiłaś tym ciastem ;p
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze zrobiłaś, że powróciłaś! <3 taki świetny blog nie mógł zakończyć swojej żywotniości, hełoooooł :)
OdpowiedzUsuńmniam, narobiłaś mi ochoty na te pyszne słodkości ze zdjecia :)
narobiłaś mi smaka ;D więc witaj ;*
OdpowiedzUsuńleprettyshit.blogspot.com
Mi właśnie powoli kończą się ferie.
OdpowiedzUsuńCo do kontuzji - trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do 'zdrowia :-)